23 maja 2010

Michał Anioł

Ikona to bardzo dziwne doznanie twórcze. Potrzeba jej napisania rodzi się jak myśl o wierszu i tak jak ona dojrzewa powoli. Myśli krążą wokół tematu jeszcze niesprecyzowane, nienapisane, ale już prawie namacalne a potem wybucha nagle: teraz muszę napisać. Siadasz do pracy i ... znów następuje dłuższa chwila zastanowienia, skupienia, pewnego rodzaju ekstazy. Tak jakbym odleciała w inny wymiar, w inny zakamarek niewidzialnego świata, jestem poza świadomością.
I znów się urodził Michał Anioł, który to już? sama nie wiem. Każdy był inny i zupełnie innych emocji dostarczał. Ten wg. A. Rublova. Jak zawsze ikona pisana temperą jajową na drewnie. Podkład gipsowo - klejowy. Wykonana na bardzo starej desce zdobytej na Kaszubach. Ozdobne złocenia (goldfinger, szlakgold, goldliner). Celowe postarzenia i drobne spękania, dodatkowo wizualnie postarzające ikonę. Wymiary 35 x 18,5 x 3cm.

2 komentarze:

  1. Piekne,jestem zakochana w ikonach,co bym dala za taka,to tylko ja wiem.Od dawna mam deske wspaniala,stara a odwagi mi brak:(.Podziwiam bardzo

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma się czego bać, to cudowne doznanie, które można samemu w czasie rozciągać w miarę potrzeb :) Posdravki i dzięki wielkie za dobre słowa.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło gdy zechcesz zostawić ślad po sobie.

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails