05 kwietnia 2012

Doopa nie wiosna ...

No, a miało być tak pięknie. Słoneczko, ptaszki, bazie, forsycje, żonkile... i co?... doopa nie wiosna. Piździ jak w kieleckiem, mrozy w nocy jak na Syberii, deszcz na przemian ze śniegiem w dzień. Witaminy D za grosz. Dla takich zmarzluchów jak ja, co marzną i we dnie i w nocy powstał szaliczek wiatrem podszyty. Komplet - szalik z broszką. Filcowane ręcznie z zastosowaniem cobweb technology (pajęcza sieć). Dodatkowo do wełny merynosów zostały użyte włókna boucle, akrylu, jedwabiu. Całość sprawia wrażenie pajęczyny przetykanej drobnymi kontrastami, nakrapianej prześwitami nitek potarganych wiatrem. Długość szalika ok 130 cm, szerokość ok 15 cm. Wielkość broszki - kwiatka ok 15x15 cm. Kwiatek ozdobiony drewnianym guzikiem z zasobów "babci". Kolorki spokojne i otulające ciszą.
Nazwałam go Wiatr na wrzosowiskach - dostępny w Galerii ArsNeo.




3 komentarze:

  1. Nawet, jeśli pogoda do doopy, to pięknie Cię inspiruje, więc nie jest to do końca stracone. Buziaki, Dareczko:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Aguś, ale jak widzę pogodę a potem rachunek za gaz to mnie ścina i mi się wszystkiego odechciewa :<

    OdpowiedzUsuń
  3. No, wiem... Ale na pogodę wpływu nie mamy, więc trzeba szukać pozytywów sytuacji, skoro nie da się jej zmienić:)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło gdy zechcesz zostawić ślad po sobie.

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails