Nie chwal dnia przed zachodem słońca (które i tak siedzi gdzieś pod chmurami i ma nas w nosie). Dobrze ziarło ale zdechło :( U mnie leje... nic tylko woda, woda, woda. Widać, że zaciągnęło chmurska na dłużej, bo na kałużach robią się bąbelki. Wzięłam się więc za robienie czegoś na mokro, przeca trzeba być na bieżąco (choćby z naturą;). Powstał śmieszny nieco gotycki komplecik bransoletka i pierścionek:
Dredy i cekiny, prześwity i niby kwiaty. Wszystko w grafitowym melanżu i amarancie. Dosyć awangardowy, choć nie bardzo szokujący. Powstały też w jednym rzucie kolczyki, gigantyczne koła (8cm) w podobnej tonacji:



Niestety zauważyłam, ze bardzo mało osób zna i lubi filc :( mam nadzieję, ze kiedyś się to zmieni. Tym bardziej, że już niektóre znane i medialne postacie przekonują się do ozdób z filcu. Na przykład "Czarna Mamba" czyli Ivona Pavlović znana z Tańca z Gwiazdami:
