Szaleństwo. Sprzątanie, gotowanie, mycie okien, zakupy, wariackie kolejki. Ja wysiadam. Muszę złapać dystans. Posłuchaj i odpocznij od tego szaleństwa. Miałam kiedyś zaszczyt poznać osobiście P. Hanię Banaszak przy okazji imprezy, do której robiłam scenografię. Cudowna, ciepła i miękka kobieta. Wyglądała fantastycznie a jej głos nawet w zwykłej rozmowie sprawiał, że miałam ciarki na plecach, zaś kiedy zaśpiewała Sambę przed rozstaniem Kofty ryczałam jak bobrzyca :)