13 października 2014

Pod moim niebem

Było lato, sam środek, piękne niebo, kolory jak marzenie. Lazur był lazurem, a błękitu nie zasnuwała żadna chemiczna mgiełka. Cudny dzień. Z godziny na godzinę mijający leniwym oddechem. Kwiaty rozpościerały swe wdzięki do słońca i światła. Wyprężały pręciki w rozwiązłych pozach ku wszystkim bzykającym i latającym. Wieczór  zbliżał się cicho i powoli by nagle przynieść nieoczekiwaną zmianę, która przeszła po moim niebie. Fachowiec od nieba pewnie ponazywałby te puchy, strzępy, pierzyny i waty odpowiednimi nazwami. Mnie wystarczyły kolory i zachwyt moim niebem.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi miło gdy zechcesz zostawić ślad po sobie.

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails