31 grudnia 2010
Nowy Rok 2011
24 grudnia 2010
Życzenia świąteczne
03 grudnia 2010
Jestem w ArsNeo :)
Po 2 latach pracy z różnymi galeriami dostałam się rzutem na taśmę do ekskluzywnej Galerii ArsNeo. Jestem mega szczęśliwa :) miesiąc temu Trendymania, teraz ArsNeo. Praca w każdej galerii jest fajna, przede wszystkim pracuję wtedy kiedy mogę, kiedy zdrówko pozwala, kiedy inne obowiązki nie są priorytetem. To jedno z moich spełnionych marzeń :) zapraszam więc Kochani do mojej Galerii w ArsNeo, wystarczy kliknąć w banerek, może znajdziesz tam gwiazdkowe prezenty:
19 listopada 2010
Coraz zimniej
Zimno, zimno, coraz zimniej. Górale mówią, że idzie zima. Nie wiem skąd takie przypuszczenie, przecież niektóre kwiaty znów kwitną w ogródkach :P. Ale lepiej być przygotowanym na wszystko. Powstał więc szal z broszką z zastosowaniem cobweb technology. Dodatkowo są użyte dekoracyjne nitki z mohairu, alpaki, jedwabiu. Całość sprawia wrażenie pajęczyny przetykanej cieniowanymi włóknami. Długość ok 180cm. Szerokość ok 21cm. Wielkość broszki - kwiatka ok 13x13cm. Kwiatek ozdobiony pięknym, szklanym guzikiem z zasobów "po babci". Bardzo lekki i dekoracyjny dodatek na każdą porę roku.
13 listopada 2010
Wszystko na sprzedaż
Często oglądam reklamy z racji zawodu. Często mi się podobają (niezapomniany pomruk żubra :) czy "kopytko"). Teraz we mnie po raz enty, w reklamie tej samej firmy się zagotowało i zabulgotało. Jestem zniesmaczona i zdegustowana. "Jaja z pogrzebu"??? Kto mógł wymyślić coś tak beznadziejnego? Czyżby tak wysmakowany dowcip niemiecki? Jaki pseudointeligent w polskiej filii to zatwierdził do emisji? A żeby było śmieszniej minęło parę dni od 1 listopada. Wyszła ze mnie stara dewotka.
09 listopada 2010
Urodziny Trendymanii
Kochani dziś 3 urodziny Galerii Trendymania. Z tej okazji tylko dzisiaj możecie kupić mnóstwo fantastycznych unikatowych cacek w obniżonych cenach nawet o 50%. To niebywała okazja serdecznie zapraszam.
07 listopada 2010
Palisz jarasz kopcisz
08 września 2010
Potwory
Dziś mija miesiąc odkąd mamy w domu dwa potwory, małe kocie przedszkolaki. Wzięliśmy je ze schroniska i trudno było się domyślić co nam los przyniesie. Niniejszym przedstawiam Państwu Madzię (czarna) - divę, ulicznicę, która musiała w króciutkim swoim życiu poznać smak ulicy, samotności i głodu. Niezwykła przylepa, pieszczocha i do tego "obsrajmurek". Niestety walczymy o miejsce załatwiania jej potrzeb fizjologicznych ;). Nie wie co to kuweta. Od miesiąca czytam "jak nauczyć kota korzystać z kuwety" i pupa blada, Madzia nadal wynajduje ciekawe miejsca, np. pod komodą gdzie bardzo trudno się dostać. Zjada zastraszające ilości, jakby chciała najeść się na zapas. Wiecznie szuka ciepła i przytula się do każdego "ludzia" jakiego spotka. Drugi potwór to rudawy Gucio, jaśnie pan i Czaruś z ADHD. Szaleństwo ma wypisane zarówno w oczach jak i charakterze. Wariuje, gryzie i rozwala wszystko co spotka na drodze. Dom wygląda jak poligon. Pozwijane kotary, firanki, i wszystko co wisi. Pochowane moje ukochane anioły i żaby. Pracować się nie da bo albo dorywa wełnę, albo chce pić wodę po akwarelach, albo myśli, że pędzel brudny od farby olejnej to będzie wspaniała zabawka. Do tego mamy codziennie ścieżkę zdrowia przez całą chałupę: bieg na oślep od góry do dołu. Ciekawa jestem czy to ich młodzieńcze szaleństwo się kiedyś uspokoi?
30 sierpnia 2010
19 sierpnia 2010
Się kręci
11 sierpnia 2010
I znów kwiaty
02 sierpnia 2010
Druga strona tęczy
20 lipca 2010
Torba borba
No i zaparłam się, wszystkimi kończynami. Torebczaną produkcję czas zacząć. Nie mogłam przeboleć, że dziewczyny robią takie cudne torby a mnie nie chce nic w tym temacie wyjść wrrr... próby z pralką skończyły się kompletnym fiaskiem. Wełna zaczęła tańczyć jak chce i zupełnie mnie nie słuchała. Ale przecież nie takie góry człowiek przenosił. Postanowiłam zostać przy tradycyjnej metodzie wałka i maty. Wreszcie za trzecim podejściem coś się udało. Pierwsza powstała mała torebka kopertówka, tzw. do ręki, ale pasek na ramię też jest. Kolory wg mnie są fantastycznie letnie. Pudry, róże i delikatne gołębie szarości. Całą ozdobą są kwiaty - róże. Szerokość to 27 cm. Druga zaś większa, bardziej odważna, w bąbelkowych turkusach, granatach i kremowej bieli z odrobiną jedwabiu i wełnianych loków. Wielkość 30x22 cm. Ostatnio w ogóle jestem jakaś zakulkowana, co nie zrobię to gdzieś tam kuleczki. Przyznaję z ręką na sercu, że namacha się człowiek przy takiej torbie niemiłosiernie. Strasznie dużo "roboty" fizycznej. Naprawdę trzeba mieć parę i samozaparcie by to wyrolować. Mogę mówić, że mam darmowy fitness ;) a przy wałkowaniu końcowym prawie aerobik. Kilka dni pracy i oto efekty końcowe ćwiczeń:
No i na koniec cudowne wieści . Przyjaciele urodzili córcię Elę, już widziałam zdjęcia :D jest fantastyczna. Gratuluję Michałku i cieszę się jak ze swojego.
21 czerwca 2010
Róża róża całkiem duża
23 maja 2010
Michał Anioł
I znów się urodził Michał Anioł, który to już? sama nie wiem. Każdy był inny i zupełnie innych emocji dostarczał. Ten wg. A. Rublova. Jak zawsze ikona pisana temperą jajową na drewnie. Podkład gipsowo - klejowy. Wykonana na bardzo starej desce zdobytej na Kaszubach. Ozdobne złocenia (goldfinger, szlakgold, goldliner). Celowe postarzenia i drobne spękania, dodatkowo wizualnie postarzające ikonę. Wymiary 35 x 18,5 x 3cm.
15 maja 2010
Wiosna radosna
No i gdzie ta wiosna? leje, burza za burzą, bąble na wodzie mnożą się jakby pączkowały. Trzęsie mnie z zimna a łapy marzną przy filcowaniu. Może choć filcowe kwiaty rozweselą nasze "prawie" wiosenne dni.